Ponad sto mieszkań zostanie przyłączonych do miejskiej sieci ciepłowniczej. Burmistrz Remigiusz Lorenz podpisał umowę na unijną dotację na likwidację pieców centralnego ogrzewania w dziesięciu budynkach wielorodzinnych. – Jeśli tylko pojawi się taka możliwość, wystąpimy o następną dotację, dzięki której będziemy mogli kontynuować ten program w naszym mieście – zapowiada.
Podpisanie umowy odbyło się 20 maja w gorzowskiej delegaturze Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. Oprócz burmistrza Międzyrzecza Remigiusza Lorenza i skarbnika Kamili Anioł-Szymańskiej swój podpis pod dokumentem złożył członek zarządu woj. lubuskiego Marcin Jabłoński, któremu asystowała posłanka Krystyna Sibińska. – To inwestycja w przyszłość. Zyskają na niej nasze dzieci i wnuki – zaznaczał burmistrz.
Podobną umowę podpisał na miejscu prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki, natomiast w ramach telekonferencji – poprzez połączenia internetowe ze swoich biur – w wydarzeniu uczestniczyli też burmistrz Żar, starosta powiatu żarskiego oraz prezesi dwóch związków komunalnych gmin, które otrzymały unijne dotacje na inwestycje związane z ochroną środowiska. Ze względu na epidemię koronawirusa, wszyscy mieli maseczki na twarzach.
Gmina Międzyrzecz otrzymała blisko milion złotych (bez symbolicznego grosza). – Dzięki tej dotacji będziemy mogli przyłączyć do miejskiej sieci ciepłowniczej dziesięć budynków wielorodzinnych przy ulicach Dąbrowskiego, Kilińskiego i Kazimierza Wielkiego. Po wykonaniu przyłączy i instalacji w ponad stu mieszkaniach zlikwidowane zostaną piece na drewno i węgiel oraz poprawi się jakość powietrza w naszym mieście. Zyska na tym środowisko i mieszkańcy całego Międzyrzecza, ale przede wszystkim właściciele i najemcy mieszkań znajdujących się w tych budynkach – zapewnia R. Lorenz.
O korzyściach z inwestowania w ochronę środowiska mówił także M. Jabłoński. – Likwidacja kopciuchów w Międzyrzeczu oznacza poprawę jakości powietrza nie tylko w tym mieście, ale także w jego okolicach – zaznaczał.
Burmistrz Międzyrzecza wskazywał na inne korzyści związane z realizację tej jakże ważnej inwestycji. – Nad budynkami przestaną się unosić kłęby trującego dymu, ale równie ważną sprawą jest to, że znacznie wzrośnie bezpieczeństwo, gdyż zlikwidowanych zostanie ponad sto pieców, które mogą być źródłem ewentualnych pożarów. Właściciele i najemcy zyskają na tym również finansowo, gdyż ogrzewanie z sieci jest tańsze. W dodatku spadną z nich uciążliwe obowiązki wnoszenia węgla i drewna, czyszczenia pieców i wynoszenia popiołu – mówi burmistrz Remigiusz Lorenz.
Projekt zakłada, że miejska spółka ciepłownicza ZEC wybuduje sieć, natomiast część kosztów przyłączenie do niej poszczególnych mieszkań pokryją ich właściciele.
Realizacja projektu została rozłożona na dwa lata. – Gminny program walki ze smogiem zamierzamy realizować etapami. Jeśli będzie taka możliwość, wystąpimy z wnioskiem o przyłączenie do sieci ciepłowniczej kolejnych budynków – zapowiada R. Lorenz.
Koszt inwestycji oszacowano na ponad dwa miliony złotych. Unijna dotacja ma pokryć 50 proc. kosztów przyłączenia mieszkań do sieci ciepłowniczej. Pozostała część sfinansowana zostanie z budżetu gminy i przez właścicieli mieszkań. Gmina dołoży ze swojego budżetu 30 proc., natomiast właściciele mieszkań zapłacą kolejne 20 proc. – To bardzo korzystne. Nakłady poniesione na przyłączenie zwrócą się po pewnym czasie – przekonują urzędnicy.